Skoro czytasz ten artykuł, to pewnie problem ciągłego lub napadowego głodu, mimo że dopiero coś zjadłaś, nie jest Ci obcy. A gdybym Ci powiedziała, że jesteś w tych momentach głodna… rozładowania emocji? Ale po kolei… Nauczmy się najpierw czym jest głód, a czym apetyt.

Głód

Głód to silne uczucie, odczuwane w brzuchu. Jest to fizjologiczny alarm informujący nas, że powinniśmy coś zjeść, bo od ostatniego posiłku minęło sporo czasu. Towarzyszy mu burczenie w brzuchu, ból głowy, rozdrażnienie, drżenie rąk, a objawy te ustępują gdy coś zjemy. Gdy jesteśmy głodni – zjeść mamy ochotę cokolwiek. Najzwyklejsze jabłko jest dla nas wystarczająco apetyczne, żeby zaspokoić nim towarzyszące uczucie.

Apetyt

Apetyt odczuwamy raczej w głowie. Nie towarzyszy mu burczenie w brzuchu, a raczej natrętne myśli “ale bym zjadła ”. Często apetyt odnosi się do potraw wysokosmakowitych, w naszym odczuciu często klasyfikowanych jako “zakazane na diecie”. Zwykłe jabłko nie zaspokoi tego apetytu. Chyba, że akurat masz apetyt na pyszną papierówkę z ogrodu babci, której smak pamiętasz z dzieciństwa, ale raczej taki apetyt nie jest aż tak zajmujący nas niż chęć zamówienia pizzy, gdy znajdujemy ulotkę w skrzynce na listy, w piątek po pracy ;).

Kiedy pojawia się głód a apetyt?


Głód pojawia się zwykle około 3-4 godziny od poprzedniego posiłku (zależy to od jego obfitości i składowych). Natomiast apetyt pojawia się bez względu na stopień pojedzenia. Co prawda, jest mniejsza szansa, że wystąpi zaraz po jedzeniu – dlatego istotne jest regularne spożywanie posiłków, ale może się pojawić w krótszym odstępie czasu. To co jest ważne, to że często wynika z bardzo silnych emocji, chęci odreagowania, czy relaksu.

Byłaś u lekarza i nieskromnie zasugerował “No, Pani to chyba powinna schudnąć, co?”. Schylasz głowę ze wstydem, a może jesteś wściekła? Wracasz do domu i jedyne o czym marzysz to ta czekolada w szafce albo wstąpienie do sklepu po ulubiony deser.

A może zmęczona po pracy chcesz się zrelaksować jedząc coś pysznego?

Kwestia głodu też jest trochę skomplikowana, bo czy faktycznie wiesz kiedy jesteś głodna, a kiedy syta? Czy nie mylisz poczucia sytości z przejedzeniem, a głodu z brakiem najedzenia? Pamiętaj, że jest stan pośredni, w którym nie jesteśmy ani głodni, ani najedzeni, właśnie wtedy jesteśmy syci i jest to najbardziej komfortowa sytuacja dla naszego organizmu.

Jak sobie poradzić z apetytem?

Na początek naucz się go diagnozować. Gdy pojawia się myśl “chcę coś zjeść”, zastanów się kiedy ostatnio coś zjadłaś. Bardzo dobrym testem jest spytanie siebie, “czy zjadłabym teraz marchewkę?”. Jeżeli odpowiedź jest na tak – mamy do czynienia z głodem, a jeżeli odpowiedzi bliżej do “marchewkę nie, ale coś innego to bym zjadła” raczej będzie to apetyt.  

Jeżeli już wiesz, że odczuwasz apetyt, to zastanów się co za nim stoi. Może jesteś zmęczona, rozdrażniona lub chcesz się zrelaksować? Zastanów się co mogłabyś zrobić innego, żeby uporać się z emocjami.

podsumowanie

Podsumowując, apetyt i głód to często mylone ze sobą stany, jednak bardzo odmienne od siebie. Warto nauczyć się ich odróżniania i reagowania na nie, ponieważ mylone mogą przyczyniać się do nadmiernej masy ciała.

Similar Posts